Martin Luther King powiedział kiedyś „Miałem sen…”. Mogę powiedzieć, że ja również „miałem sen”, a w nim homeopatia nareszcie znalazła należne jej uznanie w społeczeństwie jako forma kompletna lecznicza.

Dlaczego mi na tym zależy? Ponieważ idąc ulica i widząc dzieci z następstwem urazów okołoporodowych, które rzutują na ich dalsze funkcjonowanie, czuje wtedy, że niewiele trzeba było by zrobić, aby ich życie było pozbawione ograniczeń. Wystarczyłby początkujący homeopata podający lek Arnica… Marzy mi się taka sytuacja, aby całe cierpienie zniknęło z tego świata.

Tym razem, aby ukazać Wam piękno płynące z działania homeopatii, podzielę się z wami moim nowym przypadkiem z gabinetu, który dotyczył chłopca.

Jego mama zgłosiła się do mnie opowiadając, że jej syn przybywa w szpitalu i na dniach ma zostać poddany operacji transplantacji skóry. Z jej ust padło oczywiste pytanie: „Czy można mu pomóc homeopatycznie?”

Myślę, ze gdy spojrzycie na poniższe zdjęcia – poznacie odpowiedz na to pytanie i zgodzicie się ze mną, że warto jest wierzyć w to, wspomniany wcześniej sen się się ziścił.

Dr Arkadiusz Stankiewicz