Szukaj

Homeopatia w leczeniu przewlekłego bólu cz. II

Nieodłącznym elementem naszej pracy jako homeopatów, oprócz sukcesów, które na pewno uskrzydlają i dają mnóstwo satysfakcji, są również porażki i różnego rodzaju niepowodzenia. Każdego homeopatę spotka to prędzej czy później i bez pochylenia się nad nimi i przeanalizowania pod kątem własnych błędów, dalszy rozwój nie jest możliwy. Nie jesteśmy w stanie pomóc każdemu, ale czy nie warto próbować dla pozostałej reszty pacjentów, dla których niejednokrotnie jesteśmy ostatnia deską ratunku? Często też jest tak, że wydarzają się rzeczy, na które zwyczajnie nie mamy wpływu. Czasem pacjenci boją się przyjąć lek, innym razem są to względy religijne, zdarza się również, że bliscy narzucają im swoje przekonania… 

Pamiętacie pacjentkę cierpiącą z powodu przewlekłego bólu oraz śródmiąższowego zapalenia pęcherza? Pacjentka nie mogła normalnie funkcjonować pomimo przyjmowania silnych leków przeciwbólowych. Na wizycie kontrolnej, zaledwie po kilku tygodniach stosowania leku, pacjentka przyznała, że mogła zmniejszyć dawki stosowanych leków o połowę, a do toalety zamiast 3-4 x dziennie, wstawała w nocy tylko raz. Bardzo duża poprawa, w tak krótkim czasie świadczy o bardzo dobrych rokowaniach dla pacjenta. Mimo tak dobrej reakcji, ku naszemu ogromnemu zdziwieniu, pacjentka nie pojawia się na kolejnej wizycie. Dowiadujemy się jedynie, że nasza pacjentka zrezygnowała z leczenia, ponieważ uważa, że nic już nie jest w stanie jej pomóc… Być może ktoś z bliskich zrobił jej „niedźwiedzią” przysługę, przekonując o tym, że homeopatia nie ma prawa działać. 

Zdarzają się również pacjenci, którzy rezygnują z homeopatii z powodu przekonań religijnych. Przychodzi mi tu na myśl skojarzenie z kontrowersyjną halloweenową dynią. Jeśli przypiszemy jej magiczne właściwości i uwierzymy, że jest w stanie wyrządzić nam krzywdę, to pewnie to zrobi, a właściwie to my sami sobie ją wyrządzimy swoim myśleniem. A czy zupa z dyni nie jest smaczna? Albo lampion? Czy nie tworzy fantastycznego jesiennego klimatu? Czy radosne dzieci sąsiadów pukające do naszych drzwi nie zacieśniają sąsiedzkich relacji? 

Zastanówmy się zanim coś skreślimy, co tak na prawdę szkodzi, a co pomaga… W pewnej mądrej księdze napisano: „Po owocach ich poznacie”. A więc, czy coś, co przynosi zdrowie, równowagę i szczęście, może być złe? Na całym świecie miliony ludzi korzysta z dobrodziejstw homeopatii, która przywraca im zdrowie i ratuje życie.

Agnieszka Żelazna

WSzystkie wiadomości