PRZEPIS NA ZDROWIE
Co robić, żeby żyć zdrowo i w kościach nie trzeszczało
Październikowe Seminarium w PSHK. Człowiek od zarania dziejów podejmuje wysiłki umożliwiające dożycie późnej starości w zdrowiu. W tym celu od wieków stosował wszelkiego rodzaju nalewki czy mikstury z ziół przynoszące ulgę w chorobie, a w wielu przypadkach umożliwiające pełny powrót do zdrowia. W obecnych czasach często, może nawet zbyt często, upatruje się możliwości utrzymania dobrego stanu zdrowia lub powrotu do niego przede wszystkim w stosowaniu leków farmakologicznych. Za takim rozwiązaniem „przemawiać” mogą wyniki badań potwierdzające spadek śmiertelności wywołany przede wszystkim chorobami zakaźnymi czy przewlekłymi, z którymi poradzić sobie miała współczesna medycyna w dużej mierze właśnie dzięki farmakologii. Za tym przemawiają ponoć dane na temat śmiertelności z powodu gruźlicy – w 1845 r. umierało na nią około 500 osób na każde 100 tys. mieszkańców, a w 1970 r. – tylko 5 (Sheridan i Radmacher, 1998).
Jednakże zapomina się, że oprócz rozwoju medycyny mamy do czynienia także ze zmianą w obrębie warunków sanitarnych, co niewątpliwie zmniejszyło również liczbę chorób zakaźnych (Kopczyński, 1999). Wnioski owe można wysnuć również na podstawie badań w krajach trzeciego świata, z których wynika, że wprowadzenie środków czystości, np. mydła do codziennego użytku zmniejszyło zachorowalność u ludzi w tym rejonie. Zmiany zachodzące w obrębie warunków sanitarno-higienicznych oraz poprawa jakości odżywiania umożliwiły poprawę stanu zdrowia społeczeństwa.
Obecnie w krajach europejskich większość z nas nie pracuje po szesnaście godzin dziennie za „miskę jedzenia”, czy mieszka w jednej izbie z całą rodziną. Kondycja zdrowotna społeczeństwa uległa poprawie również dzięki ograniczeniu kontaktów z czynnikami chorobotwórczymi (Ogińska-Bulik, Juczyński, 2008; Woynarowska, 2012). Stąd prosty wniosek, ze postęp w medycynie sam w sobie nie przyczynił się do mniejszej zachorowalności wśród społeczeństwa. Dopiero owe zmiany wspólnie ze świadomym podejściem do zdrowia oznaczające np.: stosowanie homeopatii wpłynęły korzystnie na poprawę naszego zdrowia, a co za tym idzie długość i jakość naszego życia.
Zatem jeśli pragniesz cieszyć się dobrym zdrowiem warto przyjrzeć się nowemu modelowi zdrowia jakim jest model holistyczno – funkcjonaly. Zakłada on, że nasze zdrowie zależy w dużej mierze od nas samych, terapii przez nas stosowanych, od sposobu naszego odżywiania, tego jak myślimy, czy przepełnieni jesteśmy np. lękiem o zdrowie nasze lub naszych bliskich. Jak twierdzi dr Jus, jeden z czołowych homeopatów na świecie lęk to zaproszenie dla choroby, z pewnością z niego skorzysta. Umożliwia to zrozumienie rozwoju choroby nowotworowej u pacjentów cierpiących na w/w lęki. W celu lepszego wyjaśnienia zależności między zdrowiem, utratą zdrowia a nawet śmiercią podzielę się historią z własnego podwórka. Sąsiad mój, Pan Z zaczepił mnie pewnego razu opowiadając jaki to jest szczęśliwy, gdyż udało mu się rzucić papierosy, co w rzeczy samej jest godne pochwały. Pan Z czuł się lepiej od tego czasu, wyniki mu się poprawiły a to co mnie zaniepokoiło to lęk wyrażany w opowiadaniu o negatywnych skutkach palenia. Niestety sąsiad zmarł parę tygodni później na zawał serca. Pamiętaj robiąc coś dla zdrowia rozkoszuj się tym, skup się na pozytywnych aspektach takiego działania, nie spiesz się idąc pobiegać rozkoszuj się tym a nie rozmyślaniem na temat ile masz jeszcze do zrobienia. W takim wypadku zostań lepiej w domu, będzie to z większą korzyścią dla Ciebie. Myślę, że kolejna historia pozwoli zrozumieć jeszcze lepiej jak dobre chęci mogą skierować nas na manowce.
Pewnego dnia, pojawiło się u mnie małżeństwo w gabinecie wraz z dwójką nastolatek. Na twarzy dziewczyn widoczne było niezadowolenie. Zapytane, skąd te negatywne emocje, wskazały na kłótnie wynikłą podczas jazdy samochodem, kiedy to dziewczyny wyraziły chęć posilenia się w fastfoodzie. Poradziłem rodzicom, że następnym razem lepiej jeść coś niezdrowego w zdrowej atmosferze niż zdrowe w niezdrowej atmosferze. Oczywiście optymalne jest zdrowe jedzenie i zdrowa atmosfera. W celu zachowania zdrowia lub w przypadku jego utraty warto wybaczyć również duchom z przeszłości. Urazy serca to blokada dla naszego rozwoju duchowego, z drugiej strony prowadzą do chorób.
Kolejne składniki naszego przepisu na zdrowie to takie aktywności jak: sport, odpowiednia ilość snu a nawet czy i przede wszystkim, czy w chorobie jesteśmy w stanie zwolnić, pozwolić sobie na „odchorowanie”. Zdarzają się pacjenci, którzy w chorobie przyjmą nawet homeopatię i pędzą do przodu dalej. A tak nie można. Wyobraźcie sobie naprawę jadącego samochodu. Czy jest to możliwe? Czy możecie podzielić się swoimi uczuciami z partnerem/partnerką, gdy Ci rozmawiają przez telefon?
W celu zachowania zdrowia należy zatem wziąć ogól czynników w/w a nie skupiać się tylko np. na zwalczaniu samego patogenu czy pasożytów.
dr Stankiewicz Arkadiusz
Kopczyński, J. (1999). Choroby cywilizacyjne przyszłości. [W:] Kirschner, H., Kopczyński, J. (red). Aktualne problemy zdrowotne. Zagrożenia i szanse (s. 53-89). Warszawa: IGNIS.
Ogińska-Bulik, N., Juczyński, Z. (2008). Osobowość stres a zdrowie. Warszawa: Wyd. Difin.
Sheridan, C. L., Radmacher, S. A. (1998). Psychologia zdrowia. Warszawa: Instytut Psychologii Zdrowia.
Woynarowska, B. (2012). Edukacja zdrowotna. Podręcznik akademicki. Warszawa: Wydawnictwo PWN.